Cristiano Ronaldo zniechęcił do picia Coca-Coli Koncern już mu odpowiedział s
Od 2016 roku Ronaldo ma dożywotnią umowę z firmą Nike, która do tej pory wypłaciła mu 20 mln USD (17,7 mln euro). Portugalczyk reklamuje także szampony Clear, Herbalife i producenta farmaceutycznego Abbott. Ma również swój własny znak towarowy – CR7 – który obejmuje markową bieliznę, linię butów, zapachy i odzież dżinsową. Szacuje się, że stanowi to jedną czwartą jego rocznych dochodów.
Niezwykła niemiecka brygada na skraju NATO przywozi ze sobą swój najnowocześniejszy ciężki wóz pancerny
- Podczas konferencji prasowej drużyny Portugalii Cristiano Ronaldo odstawił na bok stojące przed nim butelki Coca-Coli i powiedział wszystkim, aby “pili wodę”.
- Podczas konferencji prasowej drużyny Portugalii Cristiano Ronaldo odstawił na bok stojące przed nim butelki Coca-Coli i powiedział wszystkim, aby “pili wodę”.
- Firma podkreśliła też, że zapewnia uczestnikom wydarzenia różne napoje, także wodę – każdy wybiera napój według swoich preferencji.
- A to przełożyło się na kapitalizację spółki niższą o ok. 4 mld dol.
Jak się okazało ta konferencja prasowa sprawiła, że spadła wartość Coca-Coli na giełdzie. Do momentu schowania butelek przez Portugalczyka Coca-Cola była warta 242 mld. Wydaje się to wręcz niewyobrażalne, jednak pokazuje to jaki wpływ na biznes ma Cristiano Ronaldo. Cristiano Ronaldo od lat znany jest z nie tylko ze znakomitej gry w piłkę nożną, ale i z promowania zdrowego stylu życia. – Wydaje się, że zachowanie Coca-Coli było optymalne w takiej sytuacji.
Były szef NATO: Europa musi działać, inaczej czeka nas “wojna bez końca”
- Pójście na zwarcie ze sponsorami jest podcinaniem gałęzi, na której sami siedzą.
- A jego Instagram, który śledzi blisko 300 milionów osób, ma dodatkowo przynosić roczny dochód z tytułu reklam rzędu setek milionów dolarów.
- Stawiam, że wielu kibiców przed tym incydentem nie zdawało sobie sprawy, że Coca-Cola jest sponsorem mistrzostw, a teraz wszędzie się o tym mówi – dodał Dariusz Wądrzyk.
- A co za tym idzie, owe federacje zobowiązują piłkarzy do pojawiania się w otoczeniu produktów sponsorskich.
Dlatego nie zdziwię się, jeśli Coca-Cola puści tę sprawę mimo uszu, licząc na to że zachowanie CR7 będzie miało jedynie krótkotrwałe skutki. Jedno jest pewne – od Euro 2020 każdy reklamodawca dwa razy zastanowi się, zanim zdecyduje się uczynić Cristiano Ronaldo twarzą swojej kampanii reklamowej. Cristiano Ronaldo to jednak marka i jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.
Mogą one być jeszcze bardziej kosztowne niż zapewne chwilowy spadek na giełdzie. Gestem Ronaldo zainteresował się cały świat, ale lada moment pojawią się nowe historie i uwaga mediów zostanie zwrócona w inną stronę. A sprzedaż słodzonych napojów zapewne utrzyma się na podobnym poziomie co do tej pory.
Tym bardziej że Ronaldo odniósł efekt odwrotny od zamierzonego, bo o Coca-Coli zaczęło się mówić więcej i to niekoniecznie w złym świetle. Stawiam, że wielu kibiców przed tym incydentem nie zdawało sobie sprawy, że Coca-Cola jest sponsorem mistrzostw, a teraz wszędzie się o tym mówi – dodał Dariusz Wądrzyk. Ronaldo ściągnął ze stołu butelki Coli postawione przed nim na konferencji prasowej. Szczególnie że to oni ryzykują swoje zdrowie, czy nawet życie, jak w dramatyczny sposób można było się przekonać, gdy na Euro 2020 na boisku doznał zapaści Cristian Eriksen. Sponsorowanie takiej imprezy wiąże się z wielkimi pieniędzmi. Decydując się na włożenie ich w turniej firma liczy na wymierne zyski związane właśnie chociażby z pokazywaniem swoich produktów w towarzystwie światowych gwiazd sportu.
“Pijcie wodę” nie Coca-Colę. Na odpowiedź gigant nie kazał długo czekać
A co za tym idzie, owe federacje zobowiązują piłkarzy do pojawiania się w otoczeniu produktów sponsorskich. Portugalczyk zagrał tymczasem zupełnie pod prąd i zrobił owemu produktowi antyreklamę. Prawnicy Coca-Coli mogą więc próbować dochodzić swoich praw – najpierw od UEFY, ta następnie od portugalskiego związku piłki nożnej, a ten od swojej gwiazdy. W końcu doskonale wiemy, że zarobki Cristiano Ronaldo są niebotyczne i może on sobie pozwolić na pewnego rodzaju ekstrawagancję.
Cristiano Ronaldo wzgardził Coca-Colą na konferencji prasowej. “Niezgoda na promowanie niezdrowego stylu życia”
Dziś spółka przedstawiła wyniki za III kwartał br., czyli pierwszy pełny okres od pamiętnego zdarzenia. Rzecznik Coca-Coli broni piłkarza twierdząc, że nic się nie stało. “Gracze otrzymują wodę, obok Coca-Coli i Coca-Coli Zero, po przybyciu na nasze konferencje prasowe” – przekazuje.
Gest Ronaldo okazał się tylko symboliczny. Coca-Cola mocno zwiększyła zyski
Problem w tym, gdy te same gwiazdy jawnie odradzają swoim fanom korzystanie z usług lub produktów światowych koncernów.
Firma podkreśliła też, że zapewnia uczestnikom wydarzenia różne napoje, także wodę – każdy wybiera napój według swoich preferencji. Kurs akcji spółki rośnie w handlu przedsesyjnym o blisko 3 proc. W III kwartale amerykański koncern wypracował 65 centów zysku na akcję.
Mapa strony
Użytkownik może wyłączyć Różnica między ICO i IPO w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia. Wielu fanów drugi raz zastanowi się nad zakupem konkretnego napoju, jeżeli przypomni sobie, że ich idol stroni od tego typu żywności. Marki od lat zabiegają o to, by promowały je światowe gwiazdy.
Według wyliczeń magazynu “Forbes”, Cristiano Ronaldo w minionych 12 miesiącach zarobił 120 mln dolarów, z czego 70 mln dol. Daje mu to trzecie miejsce Długa droga do grupy FOREX MMCIS na liście najlepeij zarabiających sportowców na świecie. Cristiano Ronaldo na konferencji przed meczem Portugalia-Węgry odłożył na bok ze stolika Coca-Colę i polecił pić wodę.
Epizod z Coca-Colą może być też elementem innego rodzaju konfliktu. UEFA zarabia na Euro blisko 1 miliard dolarów, a z tytułu przychodów za umowy sponsorskie odnotowuje setki milionów dolarów. Temat szybko obiegł światowe media, które doliczyły się MTPredictor Forex Platforma handlowa „4 mld USD straty” Coca-Coli. Informacja była błędna, bo w rzeczywistości chodziło o spadek kursu o 1,5 proc., co w przeliczeniu na kapitalizację dawało właśnie taką kwotę.